czwartek, 2 czerwca 2011

Do diabła z taką modą!

Co za czasy, co za obyczaje... Już trochę po tym świecie chodzę, swoje widziałem, pewnie jeszcze nie raz i nie dwa mocno się zdziwię. Sęk w tym, że są takie chwile, że zwyczajnie ręce opadają, a szczęka zjeżdża do piwnicy... albo jeszcze niżej.

Rozumiem - świat idzie do przodu, co chwilę coś się zmienia, a obecne trendy nie muszą łączyć się w jakikolwiek sposób z tymi, które były znane do tej pory.

Rozumiem - to, co kiedyś lubiane staje się do bani, a dawny obciach to szczyt lansu. Zgrzytam zębami, ale co zrobić, że dzieciaki duże (vel dorośli) i małe płacą krocie za to:

... choć dla mnie te plastikowe kapcie są warte tyle, za ile mogę je kupić na bazarze, czyli góra 15zł.

Rozumiem, trzeba być fajnym, indywidualizować się z tłumu i w ogóle. Warszafska moda miała na pewno w swojej historii różne dziwne stadia. No ale co ludziom odbija, że jeżdżą na starych, zapyziałych rowerach, przy okazji się "lansując"...? Ludzie, nie wiem czy wiecie, ale prawdopodobnie większość z was stanowi ZAGROŻENIE DLA RUCHU DROGOWEGO! Ej, na to są paragrafy! Wyciągać gruchota dla oszczędności - OK, ale litości - podnosić sobie samoocenę zdezelowanym CZYMŚ, najlepiej pomalowanym na jakiś paskudny, pstrokaty kolor? Do tego wyżarte, wiekowe siodełko - szczyt ergonomii i nowoczesnego wzornictwa, co? No błagam...

Ale tak naprawdę wszystko jest w porządku, dopóki tylko się bawimy. Lansujemy się, obnosimy ze swoimi atrybucikami i jest fajnie. Tak samo jest z fanboyami - kupują i/lub wielbią swoje elektroniczne gadżety, frajdy co nie miara. Co jednak, kiedy pęd do posiadania przekracza jakiekolwiek istniejące granice?

Znalazłem na Wirtualnej Polsce coś, co mnie zabiło:
Nastoletni chłopiec z Chin tak bardzo pragnął iPada 2, że sprzedał swoją nerkę za 2 tys. dolarów, żeby móc zapłacić za tablet - informuje "The Telegraph" na swojej stronie internetowej.
Nerkę? Za kupę krzemu w plastikowej ramce?
To jest bardziej niż głupie i gorzej niż straszne...


P.S.
Źródło: klik

2 komentarze:

  1. jedno do czego sie ustosunkuje :P dlaczego dzisiaj trzeba sie czyms wyrozniac , indywidualizować ? Ludzie maja zanizone poczucie wartosci i daza do tego by sie pokazac zablysnac wywyzszyc ;P ... owa proznosc i mnie dotykala ale coraz mocniej z nia walcze i uswiadamiam sobie ze byc , to juz dzisiaj samo w sobie jest sukcesem ktory przycmiewa swiat mody i posiadania lub jak to nazwac mody na posiadanie ... Paradoksalnie dzisiaj bycie przecietnym jest indywidualnoscią .

    OdpowiedzUsuń
  2. "Popularne sklepy sieciowe w Wielkiej Brytanii zaczęły udostępniać w swojej ofercie buty na obcasach dla trzyletnich dziewczynek! Rodzice są przerażeni, a pediatrzy alarmują, iż noszenie takiego obuwia przez dzieci może narazić je na poważne problemy w przyszłości.
    Buty na obcasach dla trzylatek można znaleźć w popularnych Brytyjskich sklepach sieciowych, np. Tesco, GapKids, Next czy Asda. DZIWACZNĄ MODĘ ZAPOCZĄTKOWAŁ prawdopodobnie STYL Suri Cruise, która w wieku trzech lat nosiła już wysokie buty, choć wciąż nie rozstaje się ze smoczkiem.Również w tym przypadku organizacje praw dziecka biją na alarm. Przekonują, że nie można zachęcać dzieci do noszenia garderoby, która odnosi się do kobiecej seksualności. – Wiele z tych butów bardziej nadawałoby się dla tańczącej na rurze striptizerki niż dla małej dziewczynki – twierdzi oburzona Justine Roberts, rzeczniczka organizacji Mumset..."

    Prawda, do diabła z całą tą modą...

    OdpowiedzUsuń