Za długo było cicho... Czas coś naskrobać :)
Niestety, Blogspot chyba strajkuje (może mają jakichś Greków w obsłudze?) i nie chce dodawać obrazków. Nie myślcie, że jestem mało kreatywny - próbowałem wyszukać ilustracje na modłę smsów obrazkowych sprzed X lat, ale albo one są totalnie nieczytelne, albo to mnie ktoś pozbawił wyobraźni.
Wakacje zatem! Nareszcie można się nimi cieszyć - bez wyjątku, bez problemu - easy access jednym dwusłowem :)
[pieknaplaza_lazurowemorze_napalmiehamak.jpg]
Niemal niechętnie schodzę ze swojego rajskiego hamaka (zdjęcie powyżej), aby wnieść tu trochę ruchu sieciowego :)
Polubiłem ostatnio niezłą stronę. Stronę, należy dodać, która doskonale opisuje ciemne strony mojej osobowości. Nie wiem jak wy, ale ja mam tak, że często życie zderza mnie z sytuacjami w których krew niemal buzuje w żyłach. Konkretnie? Bywa różnie - wścibski kurier, fatalna kasjerka czy wszędzie-się-wpychające babsko skutecznie wypełniają mnie hormonami stresu.
Porywczy bywam i tyle. Ciężko silić mi się na spokój, często się staram, ale jednak czasem nie do końca perfekcyjnie to wychodzi. I w takiej oto sytuacji trafiłem na Piekielnych, stronę o "ludziach z piekła rodem".
O co się rozchodzi? Ano na stronie tej ludzie wszelkiej profesji (sprzedawcy, konduktorzy, operatorzy telefoniczni, kanarzy czy zwykli klienci, pacjenci etc.) opisują swoje przygody, mające miejsce w wyniku napotkania kogoś piekielnego - niekompetentnego, upierdliwego, innymi słowy - paskudnego do kwadratu.
Jak to działa? Bardzo prosto. Wchodzę, czytam kilka historyjek i już ciśnienie mi skacze, jako że utożsamiam się dość silnie z autorami historii ;) Może na serducho to niezbyt dobrze, ale mnie wciąga. No i przygotowuje do kolejnych batalii, wiadomo.
Ot, samo życie.