poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Cisza przed burzą...

Nikt się nie spodziewał hiszpańskiej inkwizycji. Ale tym razem będzie inaczej. Minął miesiąc, z pozoru pusty, leniwy i bezproduktywny - jak by się wydawało, patrząc na ostatnie posty (a raczej ich brak).

Podkreślam: pozornie. Kłamstwem byłoby, że przez ostatnich 30 dni w pocie czoła pracowałem nad nową odsłoną bloga. Co nie zmienia faktu, że co nieco zrobiłem. I już niedługo się tym pochwalę. Będzie dobrze, a może i lepiej. :)

Stay tuned, jak to mówią! Jeszcze tylko 7 dni i wszystko ruszy!

A póki co - miłego majówkowania!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz